Prawica dłubie w swoim zepsutym zębie. Tym razem do jadaczki Jarosława Kaczyńskiego wsadził swój paluch Zbigniew Ziobro.
Dlaczego sięgnął do pieńków prezesa PiS?
Solidarna Polska walczy z PiS o ten sam elektorat, a okazja zawsze się znajdzie, aby cokolwiek zarzucić drugiej formacji.
Tym razem Ziobro umyślił sobie, że Kaczyński zawarł sojusz z Donaldem Tuskiem w sprawie budowy elektrowni jądrowej.
Nie jest on zawarty na piśmie, ale to cicha nieformalna koalicja. Nie podoba się Ziobrze ta forma uzyskiwania energii, zbyt mocno wykosztuje się państwo, a do tego uzależni kraj od Rosji, skąd zmuszeni będziemy kupować uran, aby elektrownia funkcjonowała.
"Jądrowy" paluch Ziobry grzebie w pieńkach Kaczyńskiego. Nie będzie z tego gazu łupkowego. Okazuje się, że grubo przeszacowano jego zasoby.
Tusk przynajmniej coś robi w kwestii energii, a prawica tradycyjnie obrzuca błotem. Jak nie PO, to siebie nawzajem. Taka ich uroda.